Hej!
Dzisiaj pogadankowy post o wybaczaniu, a bliżej- o stwierdzeniu, że wybaczanie jest atrybutem ludzi silnych. Też tak myślicie? Dla mnie to zdanie było od zawsze tematem tabu. Mam zupełnie inne zdanie na ten temat.W niektórych sytuacjach naprawdę ciężko jest wybaczyć, na przykładzie Jana Pawła II, który wybaczył zamachowcy i w tym z nielicznych przypadków zgodzę się z tym stwierdzeniem.
Jednakże myślę, że nie wybaczenie często jest atrybutem ludzi silniejszych. Gdy zapytamy się kogoś czego by nie wybaczył, bez wahania odpowiada- zdrady. Ale czy na pewno? W 90% przypadków ludzie wybaczają, chcą zapomnieć. Dlaczego, bo na tyle mocno kochają partnera, że nie mają tyle siły woli by powiedzieć- Nie, to koniec! Zdrada jest niewybaczalna. Choć wiele razy to stwierdzenie mieli na końcu języka. Wtedy druga osoba nie ma nauczki za to co zrobiła i uważa, że może iść dalej.
Boli was gdy pseudo przyjaciel jest dwulicowy i obgaduje was za plecami? A kogo nie? Nienawidzę takich ludzi. Jak można potem spojrzeć w oczy ludziom, którzy byli tematem ich negatywnych rozmów? A jeszcze gorsze gdy wyjdzie to na jaw. Kto jest wtedy winny osoba niewinna, obgadywana. Dlaczego? Bo niepotrzebnie robi popłoch, dąsa się i "focha". Takim osobom można powiedzieć tylko tyle- Nic prócz tego, że się znamy...
Jakie wy macie zdanie na ten temat?
Jesteście silni czy silniejsi?
Ja uważam, że wybaczanie należy do ludzi silnych. Należy zawsze wybaczać, bo my też nie jesteśmy idealni.
OdpowiedzUsuńCo do pseudo przyjaciół to też nie lubię ludzi fałszywych, natomiast ciężko odróżnić człowieka dwulicowego i takiego, któremu można zaufać.