Dzisiaj post dla wszystkich, którzy nie przepadają za myciem pędzli. Głównym bohaterem jest dziś olejek pod prysznic z Isany.
Pewnie wielokrotnie miałyście sytuacje, gdy podkład nie chciał zmyć się z pędzla, albo tym bardziej z gąbki. Może zbyt dużo piany powstało na pędzlu i nie mogłyście go wypłukać? W takich sytuacjach pewnie testowałyście różne mydła i szampony...ale koniec z tym!
Ten olejek nie jest nowością i na pewno wielokrotnie nawet nie zerkając mijałyście go na Rossmannowej półce.(Sama zresztą nie zwracałam na niego uwagi). Jednak w ostatnim czasie stał się bardzo popularny na YT, blogach i instagranie. Postanowiłam więc, że sprawdzę jak działa i był to strzał do celu. Nigdy nie lubiłam myć pędzli, bo ten proces zawsze długo trwał i nie zawsze zadowalały mnie efekt. Teraz w bardzo krótkim czasie moje pędzle i gąbki są perfekcyjnie czyste.
Ponadto włosie jest niesamowicie miękkie i wypielęgnowane. Ostatnią kwestią pozostaje cena, dostępność i wydajność. Jak widzicie na załączonych zdjęciach nie zużyłam go zbyt wiele, mimo iż bardzo często go używałam. Więc wydajność jak najbardziej na plus. Również cena nie jest wysoka-6,99/200ml.
Dajcie znać, czy znacie Isanę i w jaki sposób czyścicie swoje akcesoria do makijażu. Macie jakieś sprawdzone patenty?
Chyba go wypróbuje, bo gąbka do makijażu jest odporna na wszystkie mydła i nigdy nie mogę jej domyć.
OdpowiedzUsuńTez miałam ten problem :) a teraz gąbka wygląda jak "nieśmigana".
UsuńNo to chyba się w niego zaopatrzę, bo kolokwialnie mówiąc mój beauty blender wygląda jak brązowy bobek XD
UsuńOoo ten olejek jest super, myję nim pędzle, ale nigdy nie wiem jak je ułożyć do wyschnięcia, żeby włosie się nie robiło takie brzydkie.
OdpowiedzUsuńJa zawsze klade na recznikach papierowych ;-)
Usuń